Sezon jesienno-zimowy nie do końca sprzyja publikacji przepisów na blogu, ze względu na pochmurną pogodę i ciężkie do wykonania zdjęcia, ale postaram się powoli nadrobić. Na dziś pyszna propozycja, czyli muffiny marchewkowe. Aż nie wierzę, że jeszcze ich nie ma na blogu. Te muffiny, choć może zdjęcia aż tak nie oddają smaku, są najlepsze i zawsze się udają. Koniecznie muszą się znaleźć na Waszej liście rzeczy "to do", czyli oczekujących w kolejce na realizację. Mają korzenny aromat, w środku są wilgotne, szybkie w przygotowaniu i jeszcze szybsze w spożywaniu. Smacznego!
Składniki:
1,5 szkl. mąki pszennej
pół łyżeczki sody
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
3/4 szkl, cukru
szczypta soli
3/4 szkl. oleju
3 jajka
2 łyżki jogurtu naturalnego
2 szkl. drobno startej marchewki
0,5 szkl. drobno posiekanych rodzynek
1 łyżeczka przyprawy do piernika
1 łyżeczka startej skórki pomarańczy
Wykonanie:
W jednej misce mieszamy mąkę, proszek do pieczenia, sodę, sól i przyprawę do piernika.
W drugiej misce ubijamy jajka z cukrem. Do jajek z cukrem dodajemy olej, jogurt, rodzynki, marchewkę, skórkę pomarańczową i mieszamy.
Następnie do mokrych składników dodajemy suche - i całość szybciutko mieszamy - tylko do połączenia się składników.
Ciasto nakładamy do foremek na muffiny i pieczemy ok. 20-25 min w 180 stopniach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz