Z racji niedawnego zakończenia sesji (miejmy nadzieję, że z sukcesem), pierwszy post na tym blogu będzie o przepysznych, kruchutkich i kokosowych ciasteczkach - bo to właśnie na ich robienie nie było czasu w ciągu ostatniego miesiąca. Są idealne do kawy, a także do zwykłego pochrupania podczas relaksu w czasie ferii. Mnie, jako zdecydowaną fankę kokosowych pyszności ciasteczka te zadowalają w pełni.
170 g mąki
125 g masła
2 łyżki gęstej śmietany
1 żółtko
5 łyżek cukru
6 łyżek wiórek kokosowych
Wykonanie:
Mąkę przesiewamy, dodajemy do niej wiórki kokosowe, po czym
wbijamy żółtko, dodajemy śmietanę, cukier i pokrojone na kawałki masło. Ciasto
siekamy na kruszonkę, a następnie zagniatamy je rękoma. Formujemy kulkę, którą
odstawiamy do lodówki na 30 min. Po upływie tego czasu rozwałkowujemy ciasto na
stolnicy posypanej mąką na grubość ok. 2-3 mm. Potem wykrawamy foremkami ciasteczka
i układamy je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Wstawiamy do
nagrzanego do 180oC piekarnika i pieczemy do zarumienienia (ok. 10 –
13 min w zależności od piekarnika). Wystudzone ciasteczka możemy zjeść od razu,
lub przełożyć do pudełka i przechowywać nawet przez kilka tygodni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz